sobota, 31 stycznia 2015

Strojenie na słuch


Jedna z przydatniejszych umiejętności jaką może posiąść muzyk w ogóle. Niestety wyparta z chwilą gdy powstały tunery, przy których pomocy nastroi nawet głuchy. Prawie nikt nie potrafi dostrzec większych korzyści wynikających z posiadania umiejętności strojenia na ucho.


Słuch można rozumieć na dwa sposoby. Albo jako zmysł, albo słuch muzyczny. Dziś będziemy mówić oczywiście o tym drugim, czyli mówiąc dokładniej umiejętności rozpoznawania odległości między dźwiękami. To ona sprawia, że jedni wiedzą, że ktoś fałszuje, a inni ani trochę.
Jak mówimy o słuchu muzycznym warto wspomnieć również o absolutnym. Posiada go podobno tylko 2% ludzi na Ziemi, choć łatwo obliczyć, że jest to ok. 140mln osób. W każdym razie słuch absolutny pozwala rozpoznać dźwięk np. nie patrząc na gryf. Osoby go posiadające mają trwałą pamięć do dźwięków.
 A wracając do słuchu muzycznego czyli, przypomnę, umiejętności rozpoznawania interwałów, inaczej odległości miedzy dźwiękami. Im mniejsze odległości słyszymy tym lepiej, bo pozwala nam to na nastrojenie gitary z większą dokładnością. Niektórzy mogą robić to lepiej niż tuner. Na szczęście osoby, które nie słyszą za dobrze, nie są na straconej pozycji, bo mogą kształcić swój słuch. Co prawda tylko do jakiegoś momentu ale to i tak coś. Możecie spróbować sami przetestować jak dobrze słyszycie.
 Po prostu wejdźcie na tę stronę:

 http://www.cdur.pl/Narzedzia/TestSluchu

Dowiedzie się dzięki niej czy nie wypadało by poćwiczyć trochę rozpoznawanie interwałów. Takie ćwiczenia i dyktanda muzyczne to podstawa nauki w szkole muzycznej po za uczeniem się gry na swoim instrumencie.

Chciałbym zaznaczyć by nie utożsamiać strojenia na ucho tylko z umiejętnością dzięki, której będziemy umieli nastroić poprawnie instrument. To nam daje o wiele więcej niż na początku może nam się wydawać. Sam rozwój naszego ucha muzycznego będzie skutkował doskonaleniem się w byciu dobrym muzykiem, bo od kiedy zaczniemy się pod tym względem szkolić zaczniemy słyszeć, że na przykład w tym momencie podciągamy za mocno i inne tego typu "błahe" sprawy.

 Strojenie na ucho docenimy szczególnie wtedy gdy zabraknie nam tunera. Wtedy będziemy musieli uciec się do tradycyjnych metod.

  Na wstępie chciałbym jeszcze powiedzieć o jednej ważnej sprawie.
Albowiem do nastrojenia gitary potrzeba nam tylko jednego dobrego dźwięku najczęściej pierwszej struny czyli e1. I wiadomo potrzebujemy czegoś co zapewni nam to, że to zawsze będzie dźwięk e. Gdy gramy w zespole możemy poprosić kolegę by zagrał nam odpowiedni dźwięk i do niego stroimy inne struny .Możemy też użyć m.in. kamertonu, lub nawet zwykłego fletu, czy też takich piszczałek jak ta tu.

Dmuchając w odpowiednią dziurkę wydaje np. dźwięk e czy jakikolwiek inny (osoby ze słuchem absolutnym mają o wiele łatwiej :)
 Prościej jest gdy gramy sami w domu, wtedy nie obchodzi nas zbytnio czy ten dźwięk to rzeczywiście e czy też jest jest odrobinę obniżony, stroimy gitarę do tego dźwięku, który aktualnie utożsamiamy jako "e" i tyle.

 No dobrze, ale czas zabrać się za strojenie Na początku złap za gitarę i usiądź z nią. Poniżej będzie kilka sposobów z pomocą, których nastroisz gitarę, lub sprawdzisz czy tuner nastroił ją prawidłowo.

Gitarę najczęściej stroi się używając do tego oktaw i prym, bo są najłatwiej można w nich usłyszeć dysonanse.
PS. Jakby ktoś kompletnie nie wiedział o co w tym chodzi przygotowałem również stosowne wideo wyjaśniające. Znajduje się na końcu artykułu. :)



Sposób 1

Pierwszy sposób jest tak naprawdę podstawowym. Wystarczy zagrać dźwięk e1 a potem ten sam dźwięk tylko na V progu struny h. Strunę g3 natomiast stroimy na IV progu. Czyli gramy dźwięk h a dźwięk na IV progu struny g powinien być taki sam. Kolejne struny stroimy według wzoru struny 1 i 2. Struma g3 jest wyjątkiem od tej reguły



Sposób 2

 Tym razem gramy dźwięk o oktawę wyższy. Może to być dźwięk g, czyli pusta struna g3 i ten sam dźwięk, tylko o oktawę wyższy na III progu struny e1. Strojenie zaczynamy od progu aż VII struny e1 a jest to dźwięk h, dalej III próg struny e1 a jest to dźwięk g. Następnie III próg struny 2 gdzie znajduje się dźwięk d potem II próg struny 3 czyli dźwięk a a na końcu II próg struny 3 i dźwięk e.
Te same dźwięki tylko w innych pozycjach również pozwolą nam na nastrojenie gitary. Teraz łapiemy dźwięk na VII progu struny e i mamy dźwięk h potem na VIII progu struny h i tu jest dźwięk g dalej tak jak postępowaliśmy ze strunami e i h.


Sposób 3

Tym razem wykorzystujemy flażolety. Jeśli nie wiesz czym o jest to połóż palec na np strunie pierwszej, ale tylko delikatnie połóż nad progiem XII i uderz w strunę. Mam nadzieję, że Ci wyszło. Ten wysoki dźwięk to właśnie flażolet. Będziemy go wykorzystywać do strojenia.
Na wstępie dodam, że strojenie za pomocą flażoletów lepiej wykorzystywać jako upewnienie się. Czy nastroiliśmy dobrze.
A teraz przechodząc do meritum, strojąc flażoletami wykorzystujemy tę zależność, że flażolet na V progu struny e6 jest tym samym dźwiękiem co flażolet na VII progu struny a5. Wiedząc to możemy nastroić struny:
e6 i a5
a5 i d4
d4 i g3
h2 i e1

Ale co to Arku, czemu nie ma strun g3 i h2? Nie ma ich, bo flażolety na tych strunach nie są tymi samymi dźwiękami. Jest tak za sprawą tego, że między dźwiękami g3 i h2 mamy tercję wielką, a nie jak wcześniej kwartę. Ale wystarczy przestroić dźwięk h na c i flażolety będą się zgadzały.

Sposób dla "głuchych"

Osoby, którym słoń nadepnął na ucho nie są bez wyjścia. Mogą one wykorzystać zjawisko rezonansu akustycznego. Pokrótce wyjaśnię o co chodzi. Rezonans akustyczny sprawia, że gdy np. zagrany dźwięki e i f razem do słyszymy jakby się te dźwięki gryzły. Natomiast dźwięki c i g brzmią ładnie. I tak samo powinno być gdy zagramy wcześniej e na pustej strunie i na V progu dźwięku h, powinny brzmieć ładnie, ale przy niestrojonej gitarze dźwięki te gryzą się, słyszymy drgania. Najlepiej słychać to gdy gramy na gitarze elektrycznej z włączonym przesterem. Wtedy gdy chcemy na stroić gitarę, łapiemy dwa dźwięki te same dźwięki na dwóch strunach czyli np e1 i h na V progu i kręcimy kluczem aż do momentu gdy przestaniemy słyszeć drgań. Warto zaznaczyć, że im bliżej są te dźwięki są, tzn. mają mniejsze odległości między częstotliwościami np. 430 i 440(dźwięk a) to te drgania są szybsze, coś jakby zwiększać efekt tremolo. Całość można obejrzeć tutaj:


Jedna rzecz się mi nasunęła, że warto nauczyć się dźwięków na gryfie, bo dzięki nim po pierwsze stroi się łatwiej a po drugie improwizuje.


I tak na sam koniec. Radzę wykorzystywać wszystkie opisane wyżej techniki, bo czasami zdarza się, że gitara ma np. źle założone progi i przy strojeniu oktawami wszystko jest ok, a gdy stroimy za pomocą flażoletów wychodzi coś zupełnie innego. Zastosowanie wszystkich technik pozwoli nam by dźwięk na każdym progu był jak najbardziej zbliżony.
Czytaj więcej